Oto co mozna wycisnac z przemyslowego miasteczka Setubal, smierdzacego celuloza, 30 km od atrakcyjnej Lisbony, majac cos kolo 4 godzin wolnego do zachodu slonca, per pedes, w srodku zimy:
Lotnisko w Lizbonie, a byl piatek, powitalo nas wyswietlanym na przemian, intrygujacym napisem: SEX FRI, jak sie okazalo byly to trzy pierwsze litery skrotow od angielskiej i portugalskiej wersji slowa piatek, ale niesmaku nie bylo :)
Most Waśko da Gamy, najkrotsza droga do Setubal
Roslinnosc w grudniu
Kawal portu
Nie wszystkie palmy przezywaja
przyplyw...
...suchy dok...
...podwojne espresso na statku...
... i odplyw
widok z okna hotelu
jak wyzej
ruinki w scislym centrum
luksusowe osiedle, niezamieszkane od 3 lat (juz tu kiedys bylem, tak samo to wygladalo)
twierdza z opisem ponizej, na czubku ladna, pusta restauracja
widok z tarasu restauracji z twierdzy
sporo tam wiatrakow
taki detal
widok na wyspe z hotelami, plazami i kasynami, dojazd promem
to ta resturacja
z widokiem
c.d. knajpka na szczycie
pozwole sobie zwrocic uwage na skale
no byl maly cykorek, zwlaszcza ze te ludziki z gory takie malutkie
pozwole sobie zwrocic uwage na cien, z tej skaly powyzej
no i juz zmierzchalo
Toś sobie pobuszował na skraju świata:-)
OdpowiedzUsuń