wtorek, 26 czerwca 2012

Depresyjna karpatka na sposób holenderski


Oto cos, co mozna zrobic w czasie porownywalnym do zrobienia budyniu, ciekawe smakowo, dla wybitnie leniwych, jak niespodziewani goscie zadzwonia, ze sa w drodze... dodatkowo niedrogie w sumie
Skoncza sie stresy, ze karpatka nie wyrosnie odpowiednio ksztaltnie, wiec spodziewana depresja ci minie.

bierzemy: krem do karpatki, pare paczek prostokatnych (to wazne) krakersow, gotowa polewe czekoladowa np w opakowaniu prozniowym do wrzucenia do wrzatku czy inna podobnie latwa w przygotowaniu
krem robimy tak jak na przepisie na opakowaniu
blache wykladamy jedna warstwa krakersow, rowno przy sobie, na to krem do karpatki, na to nastepna warstwe krakersow, na wierzch polewe czekoladowa, posypujemy ewentualnie dowolna posypka (kolorowa, czekoladowa, czy inna cholera) i voila!
kroimy, obzeramy sie i chwalimy zrodlo, skad wzielismy tak banalnie prosty przepis.

10 komentarzy:

  1. jaka paraboliczna koincydencja przekazu słownego z ilustracją. no chyba, że pomidorki jednak wylądowały w karpatach. b.

    OdpowiedzUsuń
  2. czy pani mnie przypadkiem (albo specjalnie) nie obraza?
    a co ma niby byc? dokladnie to co opisane???!!!!?????
    Tu oczywiscie przypomina mi sie kawal. W pewnym garnizonowym miasteczku, nowoprzybylemu C.K porucznikowi zepsul sie zegarek. Popytal mieszkancow o zegarmistrza, powiedzieli mu, ze nie ma, jednak tuz obok rynku zobaczyl witryne z wielkim zegarem. Ucieszyl sie, wchodzi, pokazuje zepsuty zegarek facetowi wewnatrz, a facet:
    - Panie, tu nie jest zegarmistrz!
    - No jak to? A co tu jest?
    - Burdel!
    - To dlaczego w witrynie jest wielki zegar?
    - A co ma byc??!!??

    OdpowiedzUsuń
  3. a, bo ja jestem prosty człowiek (chociaż nie.wróć. prosta kobieta) i mam płaskie postrzeganie świata. pan pisze o karpatece, pan niech dawa karpatke. moja na pewno by się i tak zapadła, sklęsła ewtl. wybuchła ;)
    b.

    OdpowiedzUsuń
  4. z ta depresyjna by bylo ciezko, nie wiem, czy daje sie zauwazyc, ze tu sie niczego nie piecze...

    OdpowiedzUsuń
  5. depresja jest tu oddana tak wiernie, aż człowiek się klepie po kieszeniach w poszukiwaniu okruszków/myszy/prozacu.
    się daje zauważyć. ale ja umiem wybuchnąć nawet bez pieczenia. b.

    OdpowiedzUsuń
  6. ciekawie czasami poigrac z materialami wybuchowymi, czymze jest zycie bez ryzyka.... egzystencją jeno

    OdpowiedzUsuń
  7. ale pouczajace doswiadczenie - zobaczylem te strone przez automatycznego google tlumacza przetlumaczona - hihi, kawal nawet prztlumaczyl po miemiecku:
    Hier ist etwas, das in der Zeit um vergleichbare Pudding, interessante Geschmack sehr faul zu tun getan werden kann, rufe ich Sie als unerwartete Gäste, dass sie auf dem Weg sind ... gesamte zusätzliche erschwinglichen
    Führen Sie von Stress, die kommen wird Karpatka nicht richtig sauber, so passieren Sie die erwartete Depression.

    nehmen: Karpatka Sahne, ein paar rechteckige Parzellen (wichtig) Cracker, Schokolade bereit zB Vakuum-verpackt, um den Aufstieg in das kochende Wasser, oder andere ähnlich einfach zu zubereiten
    cream möchten wir das Rezept auf der Verpackung
    Vortrag ein Blechlage Cracker gleichmäßig mit ihnen, es Karpatka Creme auf die nächste Schicht von Crackern, Schokolade Sauce auf, bestreuen oder einem Richtfest (Farbe, Schokolade und andere Scheiße) und voila!
    ....

    Hier ist natürlich, erinnert mich an einem Stück. In einer Garnisonsstadt nowoprzybylemu Leutnant brach CK Uhr. Residents bat um einen Uhrmacher, sagte ihm, dass er nicht sah jedoch den Markt neben der Baustelle mit einer großen Uhr. Ich war froh, Stürze, eine kaputte Uhr zeigt den Kerl im Inneren, und der Kerl:
    - Sir, es ist nicht der Uhrmacher!
    - Nun, wie ist das? Und was ist hier?
    - Bordell!
    - Das ist, warum die Website ist eine große Uhr?
    - Und was ist das sein??


    co na to germanistka???!!!

    OdpowiedzUsuń
  8. Przepis prawie idealny. Bo gdzie czosnek???

    OdpowiedzUsuń
  9. na pierwsze bylo spaghetti, na deser jest karpatka

    OdpowiedzUsuń
  10. gość przypadkiem wpadłszy i zostawszy18 czerwca 2014 08:47

    Ale SŁONE krakersy??? (Też liczyłam na zdjęcie rzeczonej karpatki)

    OdpowiedzUsuń