wtorek, 20 września 2011

Kristinehamn, Szwecja

Wlasnie przebywam w pieknej goscinnej od czasow potopu szwedzkiej ziemi, na dlugim, 4 tygodniowym szkoleniu i mieszkam sobie sam w ogromnym, w porownaniu do hotelowych klitek, apartamencie 2 pokojowym z kuchnia, lazienka i dlugimi schodami, z sasiedztwem rdzennych mieszkancow tej ziemi, kristinehamnenczykow. Posiadanie auta z wypozyczalni nie jest najgorszym rozwiazaniem, gdy sie chce pojezdzic po okolicy w czasie wolnych i pustych jak proznia kosmiczna weekendow.

Okolica to zacna, wies spokojna a wesola, populacji okolo 18 000 dusz, w krajobrazie plaskatym, albowiem na polnocno-wschodnim brzegu najwiekszego jeziora Szwecji - Vaernen (przez a umlaut) sie znajdujaca, w ladnym miejscu, gdyz w rownych odleglosciach 250 km od Oslo, Goeteborga i Sztokholmu.

Jedyna chyba atrakcja tej miejscowosci warta wzmianki jest tor gokartowy, pieknie skomputeryzowany, zanim sie wysiadzie z gokarta juz mamy wydruk o srednich czasach przejazdu, najszybszym czasie pokonania toru, ogolnym miejscu w klasyfikacji, ilosci przejechania granicy toru itp. Cena takiej imprezy nie jest wygorowana, od okolo 100 koron za niepodkrecony gokart, do 45 km/h rozwijajacy, do 160 SEK za podrasowany - max 85 km/h, i na takich wlasnie scigalismy sie z innym serwisantami z firmy, przybylymi z roznych swiata stron, od Chile i Singapur przez Francje, Danie, po Niemcy.




A, bylbym zapomnial, z atrakcji turystycznych, w niewielkiej odleglosci od centrum miasta, aczkolwiek raczej nie na piechote, znajduje sie pomnik Picassa, z tego co wyczytalem, jedynie jego projektu, bo osobiscie budowy pomnika nie dogladal, nie wiadomo, czy nawet byl kiedykolwiek w Kristinehamn...

W lewo na mapie jest Karlstad, gdzie we wschodniej czesci/dzielnicy Bergvik duze centrum handlowe sie znajduje (wielkoscia do zludzenia przypominajace to w Gdansku, z obowiazkowa Ikea i jej slynna sala restauracyjna, gdzie podaja takie same tanie dania (nie probowalem), podobno ilosc kupujacych jest porownywalna z iloscia zwiedzajacych wieze Eifell'a w Paryzu, i drugim centrum handlowym, w samym centrum miasta z parkingami podziemnymi, Mitticiti. Miasteczko Karlstad niczym szczegolnym sie nie wyroznia, poza duza iloscia Rosjan juz zasymilowanych, i innych chyba Pakistanczykow, podobniez.

Z drugiej strony mapy od Kristinehamn, gdzie przebywam, jest rownie mala Karlskoga, slynna glownie z tego, za Alfred Nobel byl tam zarzadca fabryki broni Bofors i mial tam laboratorium, gdzie prawdopodobnie wymyslil swoj wiekopomny wynalazek - dynamit. Obecnie jest tu muzeum Nobla, nieszczesliwie po sezonie zamkniete, jednak kilka wiekszych eksponatow stoi na wolnym powietrzu i mozna sobie popatrzec np. na piekny gasiennicowy transporter opancerzony, czy turbine wodna no i oczywiscie na domek samego Nobla. Dzieci maja tu podobno sale zabaw z mozliwoscia przeprowadzania eksperymentow fizycznych, mam nadzieje, ze nie z dynamitem. Jako eksponat jest rowniez sciana stalowa grubosci 40 cm, przez ktora przebilo sie kilka pociskow przeciwpancernych dla Argentyny produkowanych



W okolicach tych trzech miast jest atrakcja turystyczna (niestety nie po sezonie) - mozliwosc wypozycznia drezyny rowerowo napedzanej i pojezdzenia okolo 40 km szyn kolejowych, juz nie uzywanych, jednakze nadal w dobrej kondycji i niezarosnietych trawa, gdyz do jej przycinania specjalnie przygotowano kosiarke drezynowa, zrobiona ze zwyklej kosiarki do trawnikow i starej drezyny pedalowo napedzanej




W nastepny weekend, o ile mnie wczesniej nie wygonia na jakies uruchomienie do Bulgarii, mam zamiar zobaczyc kanal umozliwiajacy wplywanie statkow do ok. 90m dlugosci rzekami i jeziorami do Goteborga i bodajze Sztokholmu, z ladnymi sluzami i sciezka rowerowa wzdluz.

Do dodatkowych miejscowych miejsc rozrywki jakos nie mam ochoty zagladac - samemu kregle zbijac w kregielni - jest tu takowa - jakos tak nijako, do kina (tez istnieje, co jak na taka miejscowosc w Polsce byloby nie do pomyslenia) lepiej chyba pojsc w domu, z rodzinka.

Wiekszosc tych miasteczek w naszej, polskiej wersji jezykowej wikipedii miala tylko linijke opisu, wiec pozwolilem sobie przetlumaczyc z wersji angielskiej i pododawac pare zdjec.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz